Archiwum 29 listopada 2004


lis 29 2004 puszcza...
Komentarze: 0

Zmieniam tapetę. Uznaąm że ta jest bardziej mroczna i ciekawsza. Jestem w znakomitym nastroju. Wszkole cay dzień śpiewaliśmy na przerwach (no,  nie tylko...) "Rybę w galarecie...". To, na melodię skrzypka na dachu. Lepszy wróbel w garści niż skrzypek na dachu, pamiętajcie, dzieci. w niedzielę mam koncert w Wejherowie, w domu kultury. A 18 w mojej szkole muzycznej mam akompaniować gitarką jakieś dziewczynce co gra kolędę na skrzypcach:) beczka. Ja, znana i sąwna gitarzystka! Uznana w świecie muzycznym! Akompaniować siedmiolatce? hehe... ale i tak to zrobię, bo lubiuę koncertować. No tak to już jest.

Strasznie  mi się zaczyna podobać mój blog. Komuś muszę przecież powierzać moje wspaniae przemyślenia:D

aaa... dziś na klasówce z polaka, takiej trudnej i bardzo poważnej szanowny pan Reii napisa mi 4 mesy. Grr!!! Ale bya beka i dobrze.

Super, z klasówki histerycznej dostalam 16!!! Beczka. Przeobrażam się w cyborga. Tak tojest (jak mawia mój wujek:/)...Jeszcze jutro jest nędzna klasówka z biologi... ech... z testó tak zwana:[ grrr...

Coś zaponialam.

O czymś jeszcze chciaam napisać, no!

               Przypomnę sobie.

                                            I napiszę.

                                                            Jeśli życie pozwoli.

                                                                                          "Ryba w galarecie!"

 

saiuri : :